Skazani...

… na życie wśród bluźnierstw, kłamstw, morderstw. Skazani na kontakt z więzieniem. Skazani na śmierć: swoją, bliskich, podopiecznych. Skazani na walkę z prawem i niesprawiedliwością; na walkę o przetrwanie; o własne być albo nie być. Skazani na życie wśród złych.

Skazani na bycie złym.

"Możecie mi wmawiać wszystko — ja i tak wiem swoje."

"Czy żałuję? Na pewno. Gdybym mogła cofnąć czas, może i bym go nie zabiła. A z drugiej strony... Chyba nie ma niczego bardziej upierdliwego, od upierdliwego mężczyzny."

"Sama nie wiem, jak to się stało. Padł strzał i było już po wszystkim. Było już po mnie."

"Była zdzirą — zasługiwała na to, co ją spotkało."

"Zabiłabym je wszystkie, gdybym tylko miała wystarczającą ilość czasu. Policja przyjechała za wcześnie."

"Nie mam pojęcia, co się stało. W jednej chwili trzymałam ją na rękach, a w drugiej — leżała martwa na ziemi. Moja mała kruszynka..."

"Wszystko wymsknęło się spod kontroli. On ciągle płakał, ja ciągle płakałam, Neji ciągle krzyczał. Z nerwów zabiłam, nie z samej chęci zabijania. Z rozpaczy."

"Z pełną świadomością przyznaję się do tego, co zrobiłam. Zabiłam! Zabiłam, bo miałam dosyć życia w cieniu; teraz jestem gwiazdą!"

"Nie chciałam tego robić. Ale nie miałam wyjścia. Tayuya już zaczęła i trzeba było jej pomóc. Sama by sobie nie poradziła."

"Patrzę na te wszystkie dziewczyny i załamuję ręce. Kiedyś wspaniałe i wolne — teraz zbuntowane, zniszczone, czekające na śmierć."

"Próbowałam sobie wmówić, że same są sobie winne, ale to nieprawda. Coś zadziałało jak zapalnik, dlatego zabiły. Nie wytrzymały presji otoczenia."

"Długo musiałam się uczyć rozmawiać z morderczyniami. W dalszym ciągu czuję się bardziej niepewnie niż one, ale potrafię świetnie grać."

"Wiedziały, co robiły. Nic mnie nie obchodzą — ani one, ani ich skomlące rodziny."

"Patrzę na więźniarki i czuję podziw — wytrzymują w najstraszniejszym miejscu na ziemi i robią to z uniesionymi głowami. Dumne i piękne; prawdziwe kobiety. Zhańbione, noszące na rękach czyjąś krew, jednak wciąż wspaniałe."

"Nie chcę ich krzywdzić, ale nie chcę też krzywdzić przyjaciela. Zresztą... Te dziewczyny to margines społeczeństwa, nie zasługują ani na współczucie, ani na szacunek. Skoro one pobawiły się w Boga, czemu my nie możemy?"

"Nikt nigdy nie powiedział mi, że wściubiam nos w nie swoje sprawy. Wszystko spada na mojego psa — wygodnie, prawda?"

"Chcę wypełniać swoje obowiązki najlepiej, jak potrafię. Dlatego zaciskam zęby, prostuję się i udaję służbistę. Chyba tak właśnie powinno się zachowywać względem tych dziewczyn."

"Tutaj jedzenie jest ich jedyną przyjemnością, dlatego zrobię wszystko, żeby z niej prawowicie skorzystały!"

"Robiłem wszystko co w mojej mocy, żeby pomóc tej dziewczynie. Ale nie jestem Bogiem — nie zbiję dowodów, które jednoznacznie wskazują na morderstwo."

"Sakura zawsze będzie niewinna. Zawsze."